Zupełnie przypadkiem - jakiś czas temu wpadła mi w ręce płytka Anouara Brahema - "Conte de l'incroyable amour" i muszę przyznać, że naprawdę chwyciła mnie za serce :) Nie znałam pana Brahema wcześniej, a szkoda, bo jego muzyka to wspaniałe połączenie jazzu z uwielbianymi przeze mnie orientalnymi motywami. Jest w tym coś z ducha Astora Piazzoli.. (jak dla mnie oczywiście). Polecam gorąco jego ostatnią płytę - "Le Voyage de Sahar".
Oficjalna strona a tu trochę do posłuchania
|