Snow Patrol
Cary Brothers
Turin Brakes
Death Cab for Cutie
Amos Lee
Joshua Radin
Zainspirowal mnie film "The last kiss" grany obecnie w kinach ze spolszczona nazwa "Przyjaciele".
Soundtrack rewelacyjny, utrzymany w klimacie indie i mellow.
Po obejrzeniu "zakupilem" (:DDDD) Wszelkie dostepne albumy na rynku wyzej wymienionych wykonawcow i z calego serca polecam.
Linkowac nie bede bo czasu nie mam chwilowo ale na szczescie last.fm ma rozne funkcje w tym i taka aby odsluchac, wiec licze na to, ze sobie poradzicie :-)
Offline
Solaris napisał:
Linkowac nie bede bo czasu nie mam chwilowo ale na szczescie last.fm ma rozne funkcje w tym i taka aby odsluchac, wiec licze na to, ze sobie poradzicie :-)
Ojjj przypomnę Ci jeszcze te słowa :D
Hmm.. no jeśli chodzi o muzykę, to zupełnie nie moje klimaty. Gdyby puścić mi te zespoły w trybie shuffle i nie mówić który jest który, to myślałabym, że cały czas gra ten sam ;) No ale rzeczywiście, pasują do filmu w sumie [tzn. "Przyjaciół" nie widziałam ;)], bo taka filmowa stylistyka ;) i kojarzą mi się z jakimś "Miastem Aniołów", czy coś takiego :D Goo Goo Dolls i te sprawy. No ale niestety, wyrosłam już chyba z takiej muzyki. O ile w ogóle kiedyś lubiłam. No ale zawsze dobrze być otwartym na inne rzeczy ;)
Offline
No no, Banquet się wkręca ;D, rok temu robiłam przy tym brzuszki :D
Kiedyś nawet trochę się interesowałam tym całym indie, było to coś nowego wtedy. I jeszcze można było wyodrębnić cechy charakterystyczne dla danego zespołu, ale jak w momencie, gdy setki młodych chłopaczków dostrzegło w indie przepis na sławę i zaczęli grać wszyscy to samo, nazywając się przy tym "The Cośtams", to już olałam.
I gdzie tu sens słowa indie, skoro wszyscy są w major wytwórniach :|
Offline
Panadol
the gossip raczej nie jest indie... indie to robota brytasów tak mi sie wydaje...a staying on the way of controll jest extra!!!! polecam
indie klaxons rulezz hehehe
Offline
Co do wspomnianego Bloc Party, jakoś w lutym wychodzi nowa płyta, można odsłuchać na majspejsie, przyznam się, że katuję ciągle kawałek "The Prayer" :D
Offline
Panadol
Przez długi czas miałem do Indie stosunek podobny jaki prezentujecie w pierwszych postach - nie moje klimaty, jakoś wszystko to to samo, brzędkanie w jeden rytm. Ale później się przekonałem, że nic bardziej mylnego. Za indie większość ludzi bierze takie zespoły jak The Killers czy wspomniane Goo Goo Dolls, które absolutnie nie są reprezentatywne dla gatunku.
Po pierwsze - poznałem Modest Mouse. Obowiązkowo trzeba się zapoznać, żeby cos poczuc ta muzyke - plyta The Moon & Antarctica jest moim skromnym zdaniem genialne ;] Taka różnorodność muzyczna, cud - miód.
Druga pozycia - Neutral Milk Hotel i ich In The Areoplane Over The Sea. Świeeetne dzieło, odchodzące trochę od tych klimatów wszystkich zespołów z The na początku ;) Akustyk + autentyczny, świetny męski wokal i historia o miłości do żydowskiej, zgładzonej dziewczyny. (polecam wybitnie)
Trzecie - Xiu Xiu, dla zwolenników czegoś trudniejszego. Chociażby A Promise, świetna, schizofreniczna trochę płyta.
Dalej szybciej po imieniu: Interpol, I love you but i chosen darkness, she wants revenge itp itp
Offline
Anaesthesiac
jakis czas temu miałem ostrą jazdę na Neutral Milk Hotel, jakos mi zeszło, choć uwazam ze to bardzo ciekawa kapela. no a Interpol mi został
Offline