Anaesthesiac
Film, wszyscy wiedzą o czym, więc pozostaje napisać tylko, czy się podobał, czy nie.
Mnie osobiście podobał się, choć w dużej mierze za sprawą sceny finałowej. Czasami miałem wrażenie, ze oglądam film z sobotniego wieczoru z TVN.
Jeżeli chodzi o tematykę, to dla mnie film był przede wszystkim filmem o ludzkiej bezsilności. Nieważne, czy jesteś konstruktorem samolotów sportowych, czy generałem, przed którym wszyscy stają na baczność. Życie może wszystkich doprowadzić do sytuacji, w której nie pomogą żadne tytuły i przywileje. A scena egzekucji mnie poraziła. Czegoś takiego dawno nie widziałem. Wszystkie filmy o egzorcystach, wariatach z siekierą i facetach z hakami razem wzięte nie spowodowały u mnie takiego niewytłumaczalnego strachu. I zakończenie z muzyką Pendereckiego też świetne.
Jest tez w filmie kilka poruszonych spraw, które mnie zawsze nurtowały. Chodzi mi np. o ocenianie żołnierzy z armii Berlinga. Tutaj żołnierza z armii ludowej gra Chyra. Nie wzbudza zaufania wśród tych, którzy nie bardzo się cieszą z obecności wojsk radzieckich w Polsce. Jednemu tłumaczy swoją obecność w armii, tym że spóźnił się do Andersa. Zawsze mnie irytowało takie rozpatrywanie sprawy, że w armii ludowej znajdowali się sami zagorzali komuniści i gnoje. Bo ludzie, którzy mieli okazję powrotu do kraju, chwytali się każdej nadarzającej się okazji. Wydaje mi się, bardzo krzywdzące skreślanie ich z klucza.
Offline
Ibuprom MAX
Byłem na tym czymś przedwczoraj w Arsie. Przez ~2 godziny nudziłem się jak mało kiedy w życiu i myślałem tylko o kości ogonowej, która po jakimś czasie zaczęła mi boleśnie dawać znaki o jak najrychlejszej potrzebie opuszczenia kina. I, zgadza się, oprócz ostatniej sceny, zuatomatyzowanej likwidacji oficerów polskiej armii, nie było w tym filmie nic, dającego nadzieję na jakiekolwiek zaciekawienie akcją. Patos przelewał się litrami; aktorzy (jeśli tak w ogóle można o nich mówić) - nawet Englert, czy Globisz - niczego nie pokazali; reżyserka niesamowicie amatorska, zero jakichkolwiek emocji (a to przecież Wajda, dziwne).
Jeśliby porównywać "Pianistę" Polańskiego z tymi całymi bajkowymi, cha, cha, sceneriami Krakowa sprzed kilkudziesięciu lat i rosyjskich lasów, to film Wajdy dostaje walkowera w dupę, i to bynajmniej nie w wymiarach 3:0. Jak dla mnie porażka - same artykuły historyczne z dodatku do Wybiórczej na tematy, poruszane w obrazie, dały mi więcej do myślenia.
A propos "filmu z sobotniego wieczoru z TVN" - mój kolega stwierdził, że oglądając "Katyń" czuł się, jak gdyby siedział przed telewizorem z zapętlonym przez cały czas "W11". Coś w tym jest.
Gdybym miał jeszcze raz wybierać, na co mam się wybrać, na pewno nie byłaby to - wybaczamy sobie, mam nadzieję, wyrażenia - owa amatroszczyzna.
Koniec końców, nie polecam nikomu.
Ostatnio edytowany przez _49 (06-10-2007 13:40)
Offline
Ibuprom MAX
Być może napisze teraz troche nie na temat, ale poniekąd ma to cos wspólniego z wajda i jego filmami.
Otóż, ja na takie filmy nie chodze z reguły.Naoglądałem się ich w podstawówce i w liceum. Oczywiście razem z klasą,ale na szczęście nie zawsze byłem do konca trzeżwy, także czas mijał mi nieco przyjemniej.Wogóle uważam że tego typu produkcje, w szczegolności wajdy to jeden wielki shit. Wszystkie ostatnie flmy wajdy to albo jakies ekranizacje, albo jakies adaptacje robione pod masówke. Fakt niby z najlepszymi polskimi aktorami, z najwiekszymi budżetami. Poblem w tym, że taki film na pewno sie zwróci bo pójdą na niego szkoły.
Dlatego tez polska kinematografia spada na dno, jezeli juz sie tam nie znajduje. A jeszcze najlepsze jest to że ten film (chyba) dostał jeszcze dotacje od naszego poprzedniego rządu. Załamać się można.
Zastanawiam się jaki bedzie nastepny chit polskiej mysli filmowej.(nie chodzi mi o kolejna komedie romantyczną)
Może macie jakies propozycje?
Ja uważam że powinien być jakis film o któryms z powstań albo o cudzie nad Wisłą.
Ewentualnie "Syzyfowe prace"
Offline
Anaesthesiac
to mam dla Ciebie świetną wiadomość ;D http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/129157
liczę, że kiedyś zekranizują Koziołka Matołka
Offline