• Index
  •  » Rock
  •  » Bark Psychosis, czyli szczekająca psychoza

#1 10-10-2007 15:30

kasper.linge

Anaesthesiac

Zarejestrowany: 23-10-2006
Posty: 177

Bark Psychosis, czyli szczekająca psychoza

juz sie ta tematyka przewijała, ale z racji sprawiedliwości dziejowej nie mozna nie napisac o Bark Psychosis, chociazby w odniesieniu do post-rocka. jak juz pisałem wczesniej post-rock obecnie kojarzony jest z muzyka wykonywana przez zespoły z kręgu Explosions in the sky, Do make say think, Mono, Mogwai, The Workhouse i wiele innych, gdzie brzmienie bazuje na melodiach wygrywanych przez gitary. Nie chodzi o to, ze to jest złe granie, tylko ze ten nurt odbierany jest jako najbardziej reprezentatywny jezeli chodzi o post-rock. o jednym z tuzów post-rocka, o Tortoise, juz było. Przyszła kolej na drugą grupę odpowiedzialną za post-rock (nie włączając krytyka, który w swojej przenikliwości przewidział rozwój tego gatunku). Bark Psychosis wydali dwie płyty Hex 1994 i Codename: Dustsucker 2004, choc te druga nagrywał juz tylko wokalista z towarzyszeniem muzyków np. perkusistą z Talk Talk.
Zespół powstał w połowie lat 80-tych i jego nastoletni członkowie grali covery Napalm Death. No i grali grali, pewnie z ogromnym zacięciem, bo w koncu w 1994 roku wydali płytę Hex. To własnie przy skontaktowaniu się z tą plyta pewnien krytyk nie mogać znaleźc słowa, które opisałby ten genialny album, wymyslił termin post-rock. Chodzi o połączenie różnych gatunków muzycznych, które gra skład z rockowym instrumentarium, ale gra to w nie klasycznej rockowej konwencji. Na Hex znajduje się 7 utworów, czyli 51 minut muzyki, i połączenie nerwowosci muzyki rockowej z jazzowym pojmowaniem muzyki, subtelnych ambientowych melodii ze stonowanym wokalem i klimatem z muzyki filmowej. Muzyka grana jest głownie na klasycznym instrumentarium - perkusja, gitara, bas, pianino, syntezator. Do tego
dochodzi czasami trąbka. Gdyby rozłożyc utwory na części pierwsze, pewnie bym nie uwierzył, ze składając je z powrotem mozna uzyskac takie efekty, bowiem instrumeny graja raczej ascetyczne partie. Perkusista nie nauczył sie za wiele grając covery Napalm Death, bo słychac główie delikatny ride (taki duzy talerz, przeważnie po prawej ręce:) Zresztą perkusja jest jakby przygaszona, moze to tez wynik produkcji, a w jednym utworze perkusji w ogóle nie ma, za to są piękne przestrzenie, cos a la Brian Eno (Pendulum Man).  Bas generalnie dudni, tworzy kręgosłup utworów, jest dość uwypuklony i podobno robi się od niego zimno (w Big Shot, który mnie osobiscie klimatem przywołuje na myśl What Does Your Soul Look Like (Part 4)). Gitarzysta czesto korzysta z delay'a, czy vibratta, co w połączeniu z kapitalnymi przygrywkami daje genialne efekty (Absent Friend). Pianino tez wykorzystywane jest raczej w subtelny sposób. Choc muzycy maja skłonności do znęcania się nad instrumentami, waleniem w klawisze pianina, i jeżdzeniem śrubokrętem po strunach gitary (ale tylko raz na
całej płycie - Fingerspit, który jest jednym z dziwniejszych utworów jakie słyszałem)
Generalnie płyta raczej dla tych co szukają klimatu w muzyce, w duzej części spokojna, jeśli sie wsłuchac, mozna wyłapac ogromną ilosc smaczków, co jest mozliwe, bo utwóry trwają średnio po 5 i 8 minut i ciągle się cos w nich dzieje. W niektórych utworach ciężko zaakceptowac głowną melodię, ale myslę, że punkt ciężkosci przerzucony jest tutaj na te melodyjki ogrywające utwór. Płyta również dla tych, którzy szukają czegos wyłamujacego się z rockowej konwencji. 
Jezeli miałbym oceniac, mimo paru zastrzeżeń, dałbym 10/10.

Ostatnio edytowany przez kasper.linge (10-10-2007 15:31)


http://imagegen.last.fm/basic10/artists/5/kasper_linge.gif

Offline

 
  • Index
  •  » Rock
  •  » Bark Psychosis, czyli szczekająca psychoza

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plpokevapor www.piesku.pl www