no nie...

i tu tez on?

przeciez ta plyta to straszna miernota, skad ten szał??

Hehe, tak jak śledzę różne dyskusje o Burialu, to widzę, że jego się kocha, albo nienawidzi. Chyba to kwestia gustu po prostu. [Btw, dla mnie ten cały dubstep to całkiem nowa sprawa i w miarę jak słucham innych artystów z tego gatunku, to wydaje mi się, że Burial z tym ma najmniej wspólnego.] Ale nie o tym. Ja Buriala cenię za klimat i jakieś tam emocje, które jest w stanie we mnie wzbudzić. Jak na moje, jego kawałki emanują mrocznością, samotnością, jakimś smutkiem.. Czego by nie mówić, facet jest oryginalny - chociaż można się przyczepić do tego, że utwory brzmią podobnie do siebie...

No ja myślę, że 'afera' chyba wynikła z tego, że w zeszłym roku zrobił nieco zamieszania swoim albumem, wtedy też wielu o nim pisało, no i chyba tym razem zwyczajnie była kwestia tego, czy sprosta zadaniu i czy stworzy coś równie dobrego, albo nawet lepszego niż debiut. I jeśli dalej drążyć temat tego dubstepu, to nie wiem, może jest on taką łagodniejszą formą [chociaż no ciągle do końca mi to nie podchodzi] tego stylu i przez niego może łatwiej zachęcić ludzi do jego słuchania, niż np. zapodając im Skream. Nie wiem, to cały czas są takie moje domysły i odczucia ;) faktycznie, jakby z innej strony na to spojrzeć, to też nie rozumiem takiego halo. Ja napisałam o Untrue, bo podobał mi się self-titled, a ten w/w podoba mi się jeszcze bardziej ;)

:D Patrzcie tego jak zmiękł

Mam zupełne zdanie co, do Buriala. Ta płyta jest wybitna. To nie jest łatwa w odbiorze muzyka, do tego nie tupie się nogą. Burial to muzyka, której najlepiej słucha się nocą, przy zgaszonym świetle, po spaleniu mocnego jointa. To nie jest płyta, którą napędzają dwa - trzy single. Jej urok odkrywa się tylko i wyłącznie słuchając jej w całości. Nie dziwię się, że wielu z Was może się ona nie podobać. Żeby ją w pełni odkryć potrzebny jest dobry sprzęt do odsłuchu i pewne obeznanie, którego nabiera się samemu tworząc przeróżne dźwięki. Jak dla mnie wydawnictwo Buriala to najwyższa półka w muzyce.

De gustibus non est disputandum czy jakoś tak;)