Isabel Allende - "Opowieści Ewy Luny" (chyba coś przede wszystkim dla kobiet, dużo tu babskiej namiętności, uczuć) i kończę "Opowieści przebrane" - Wojciecha Kuczoka (ale bardziej podobał mi się "Widmokrąg") :) Dwa realizmy magiczne, dwa odległe kraje, ale ile w tym podobieństwa jakiegoś... Polecam.

Wreszcie rano udało mi się skończyć "Antropologię słowa" - zbiór esejów, miejscami bardzo ciekawy, ale miejscami niestrawny... Fragmenty na pewno warte przeczytania i każdy interesujący się jakoś językoznawstem coś tam dla siebie znajdzie, ale całościowo cegła ciężka i dosłownie, i w przenośni.

_49 napisał:

Gabriel Garcia Marquez - Jesień patriarchy. Powaliło mnie na kolana i porządnie dokopało.

Dokładnie. Język powala :)

Ostatnio przeczytałem:
Paweł Lickiewicz - "Nikomu Nic"

Książka specyficzna, jak autor podkreśla dla niego bardzo osobista. Składa się z trzech opowiadań. Mi bardzo się podobała, ale pożyczałem ją paru osobom i żadnej z nich się nie spodobała.

Stanisław Skalski - "Czarne Krzyże nad Polską"

Wspomnienia asa polskiego lotnictwa z czasów 2 Wojny Światowej dotyczące kampanii wrześniowej. Naprawdę polecam.

Truman Capote - "Z zimną krwią" / świetna, reportażowa książeczka autora "Śniadania u Tiffany’ego" - na jej podstawie powstał film "Capote" (z rewelacyjnym P. S. Hoffmanem), polecam :)

William Golding - Władca Much